Spis treści
Wprowadzono następujące zmiany przy opracowaniu tekstu:
2. Korekta (poprawienie błędów źródła):
3. Uwspółcześnienia i zmiany zapisu:
Interpunkcja została uwspółcześnieona zgodnie z obowiązującą normą.
Ostatni list
1
Do Pana Prezydenta R[zeczpospolitej] P[olskiej], Władysława Raczkiewicza,
2Do Pana Prezesa Rady Ministrów, Generała Władysława Sikorskiego
3 4 5
Pozwalam sobie kierować do Panów ostatnie moje słowa, a przez Panów — do Rządu i społeczeństwa polskiego, do Rządów i Narodów państw sprzymierzonych, do sumienia świata:
6
Z ostatnich wiadomości z Kraju wynika bez żadnych wątpliwości, że Niemcy z całym bezwzględnym okrucieństwem mordują już obecnie resztki Żydów w Polsce. Za murami gett odbywa się obecnie ostatni akt niebywałej w dziejach tragedii.
7Odpowiedzialność za zbrodnię wymordowania całej narodowości żydowskiej w Polsce spada przede wszystkim na sprawców, ale pośrednio obciąża ona również ludzkość całą, Narody i Rządy Państw Sprzymierzonych, które do dziś dnia nie zdobyły się na żaden czyn konkretny w celu ukrócenia tej zbrodni. Przez bierne przypatrywanie się temu mordowi milionów bezbronnych i zmaltretowanych dzieci, kobiet i mężczyzn stały się jego współwinowajcami.
8Muszę też stwierdzić, że, aczkolwiek Rząd Polski w bardzo dużym stopniu przyczynił się do poruszenia opinii świata, jednak niedostatecznie, jednak nie zdobył się na nic takiego nadzwyczajnego, co by odpowiadało rozmiarom dramatu dokonywującego się w Kraju.
9Z blisko 3 i pół miliona Żydów polskich i około 700 000 Żydów deportowanych do Polski z innych krajów żyło jeszcze w kwietniu tego roku, według doniesień oficjalnych kierownictwa podziemnego Bundu, przesłanych nam przez Delegata Rządu, około 300 000. A mord trwa nadal bez przerwy.
10Milczeć nie mogę i żyć nie mogę, gdy giną resztki ludu żydowskiego w Polsce, którego reprezentantem jestem.
11Towarzysze moi w getcie warszawskim zginęli z bronią w ręku[1], w ostatnim porywie bohaterskim.
12Nie było mi dane zginąć tak jak oni, razem z nimi. Ale należę do nich, do ich grobów masowych.
13Przez śmierć swą pragnę wyrazić najgłębszy protest przeciwko bezczynności, z jaką świat się przypatruje i pozwala lud żydowski wytępić. Wiem, jak mało znaczy życie ludzkie, szczególnie dzisiaj. Ale skoro nie potrafiłem tego dokonać za życia, może śmiercią swą przyczynię się do wyrwania z obojętności tych, którzy mogą i powinni działać, by teraz jeszcze, w ostatniej bodaj chwili, uratować od niechybnej zagłady tę garstkę Żydów polskich, jaka jeszcze żyje.
14Życie moje należy do ludu żydowskiego w Polsce, więc je daję. Pragnę, by ta garstka, która ostała się jeszcze z kilkumilionowego żydostwa polskiego, dożyła wraz z masami polskimi wyzwolenia, by mogła oddychać w Kraju i w świecie wolności i sprawiedliwości socjalizmu, za wszystkie swe męki i cierpienia nieludzkie. A wierzę, że taka właśnie Polska powstanie i że taki właśnie świat nastąpi.
15Ufam, że Pan Prezydent i Pan Premier skierują powyższe moje słowa do wszystkich tych, dla których przeznaczone są, i że Rząd Polski natychmiast rozpocznie odpowiednią akcję na terenie dyplomatycznym i propagandowym, ażeby jednak tę resztkę żyjących jeszcze Żydów polskich uratować przed zagładą.
Przypisy
Towarzysze moi w getcie warszawskim zginęli z bronią w ręku (…) — nawiązanie do powstania zbrojnego na terenie warszawskiego getta, trwającego od 19 kwietnia do 16 maja 1943 roku, którego uczestnikami byli m.in. liczni członkowie Bundu (np. Marek Edelman), partii, z ramienia której Szmul Zygielbojm został członkiem Rady Narodowej Rzeczpospolitej Polskiej na wychodźstwie w Londynie. [przypis edytorski]