
Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
A on co?… Wie to, kto jego mać? Kto ojciec?… Wie?… Ma to dać za...
A on co?… Wie to, kto jego mać? Kto ojciec?… Wie?… Ma to dać za...
Czuł on coś takiego, co czuje szczuty zwierz, gdy wreszcie schroni się przed pogonią na...
— Nie zapaliliście latarni. Pójdziecie precz ze służby. Łódź z San–Geromo rozbiła się na mieliźnie...
Dość mam tego kołatania się po świecie. Nigdy waściom tego nie zdołam wypowiedzieć, jak zacna...
W ruinach na Walicowie dniem i nocą koczował tłum żebraków i wśród nich znaleźli miejsce...
Pewnego dnia, gdy tak oboje czekali jak zwykle i gdy już cały statek opustoszał aż...
Jest to temat pojemny. Możemy za pomocą tego hasła zaznaczać fragmenty opisujące rzeczywistą bezdomność — brak domu związany z biedą i egzystowaniem na marginesie społeczeństwa, niejako poza jego podstawowymi strukturami (dotyczy to np. Agaty w Chłopach Reymonta). Z drugiej strony można rzecz potraktować metaforycznie i odnieść się do właściwego np. emigrantom i charakterystycznego dla literatury romantyzmu poczucia wykorzenienia (bycia wędrowcem, włóczęgą, osobą, której życie staje się wędrówką, najczęściej wbrew woli). W jeszcze innym znaczeniu pojawia się bezdomność w odniesieniu do bohaterów powieści Żeromskiego, Ludzie bezdomni: jest tu ona ideowym wyborem (ci, którzy pracują dla ogółu, nie mogą zająć się budowaniem swego małego, prywatnego szczęścia — domu).