
Kornel Makuszyński
Bezgrzeszne lata
Tak, uśmiechem pełnym tak słodkiej miłości, aby była słodszą niż chleb. Nędza i cierpienie jest...
Tak, uśmiechem pełnym tak słodkiej miłości, aby była słodszą niż chleb. Nędza i cierpienie jest...
Był to chłopczyna serdecznie dobry i straszny nędzarz; żywił się, właściwie żywili go, suchym chlebem...
Tych dwoje ludzi żyło pomimo biedy szczęśliwie i w zgodzie ze wszystkimi, bowiem tylko bogaci...
W tym mieście ludzie byli bardzo biedni, choć ciężko pracowali; na polach jednakże więcej było...
— Czemu, proszę pana, przecież niebo jest wszędzie?
Pan Podkówka zaśmiał się cicho.
— Wszędzie? Niestety, nie...
Nazajutrz zwołała na naradę obie ciotki: wyglądało to tak, jak gdyby młody jastrząb wezwał na...
— Panie doktorze! Ja muszę czymś zająć się… Znaleźć jakąś pracę…
— Świetnie! Możesz uczyć tańczyć dwóch...
Nam się wiodło nieco gorzej; mieszkaliśmy już osobno, bo Chrząszcz, zdaje się, polubił samotność, ja...
Tylko jeść nie było co…
Raz nas jednakże nędza przycisnęła tak mocno, że aż skwierczało...
Nadeszło znowu siedem egipskich okresów czasu, tak bardzo chudych, że nawet głód u nas zgłodniał...
Użycie jest tu dość oczywiste: mianowicie przy znamiennych opisach i przedstawieniach biedy, ale też ludzi biednych oraz dla wskazania ogólniejszych refleksji na temat tego, czym jest bieda i w jaki sposób kształtuje los i kondycję ludzką (np. w przypadku franciszkańskiego ideału życia świętego ubóstwo jest czynnikiem pożądanym).