Maria Konopnicka
Nasza szkapa
Tego dnia był u nas doktór, a ja biegałem aż dwa razy do apteki, bo...
Tego dnia był u nas doktór, a ja biegałem aż dwa razy do apteki, bo...
Rondel, moździerz i żelazko — to były niemal klejnoty rodzinne. Na półce wprost drzwi ustawione, błyszczały...
Chodziliśmy teraz po pustej izbie, jakby po kościele, a Felek hukał, złożywszy przy ustach dłonie...
Była to banda cygańska, takoż na jarmark do miasteczka śpiesząca: obdarte i ogorzałe Cyganki, w...
Zaraz też na skraj lasu wyszła wynędzniała, ubogo odziana kobieta, która zbierając lebiodę, ocierała z...
W komorze pustka, że i mysz by zdechła, dzieża od chleba nasypana otrębami, słoniny w...
Nie kto inszy to był, tylko nasz znajomy Podziomek. Lecz jakże zmieniony srodze! Z dawnej...
A wtem się brzask zaczął na niebie czynić i powietrze przetarło się z cieniów.
Patrzą...
Jedna tu tylko była izba, z której każdego kąta wyglądała bieda. Największą część tej izby...
Ale jak tu dopomagać ubogiemu Skrobkowi w pracy, kiedy w gospodarstwie jego rąk nie ma...
Użycie jest tu dość oczywiste: mianowicie przy znamiennych opisach i przedstawieniach biedy, ale też ludzi biednych oraz dla wskazania ogólniejszych refleksji na temat tego, czym jest bieda i w jaki sposób kształtuje los i kondycję ludzką (np. w przypadku franciszkańskiego ideału życia świętego ubóstwo jest czynnikiem pożądanym).