Maria Konopnicka
Nasza szkapa
Chodziliśmy teraz po pustej izbie, jakby po kościele, a Felek hukał, złożywszy przy ustach dłonie...
Chodziliśmy teraz po pustej izbie, jakby po kościele, a Felek hukał, złożywszy przy ustach dłonie...
W chacie im się nie wiodło. Gospodarstwo bez chłopa to jak ciało bez duszy; a...
Pierwszy raz w życiu uczuł wielką swoją nędzę. Chata ich była najbiedniejsza we wsi, a...
— Matusiu — rzekł — we sklepiku nie chcą dać chleba i jeszcze mówią, żeby matusia za dawniejszy...
W tej chwili w bramie domu ukazała się praczka, niosąc na ręku znalezioną, śpiącą ze...
— Słuchaj-no, stary — syknęła przez zaciśnięte zęby do męża, kładąc mu na ramieniu ciężką, spracowaną i...
Michałko odwrócił się.
— To ja — rzekł — idę spać do piwnicy.
Człowiek w kożuchu oburzył się...
Z kuchni wynurzył się chłopak z włosami w strąki i w odzieniu bardzo podobnym do...
O jakże płakać musiały cienie braci, siostry i matki, pilnujące prawdopodobnie pokoiku Zosi, że duch...
Chudy był zawsze i opalony, z brzuchem wydętym, a zapadłymi policzkami; czuprynę miał konopną, białą...
Użycie jest tu dość oczywiste: mianowicie przy znamiennych opisach i przedstawieniach biedy, ale też ludzi biednych oraz dla wskazania ogólniejszych refleksji na temat tego, czym jest bieda i w jaki sposób kształtuje los i kondycję ludzką (np. w przypadku franciszkańskiego ideału życia świętego ubóstwo jest czynnikiem pożądanym).