Krzysztof Kamil Baczyński
Mazowsze
Jeszcze tu wczoraj słyszałem trzask:
salwa jak poklask wielkiej dłoni.
Był las. Pochłonął znowu las...
Uczyniwszy pokłon przed królem, poselstwo swe czynili po niemiecku, a Jan Mężyk ich wyrazy tłumaczył...
Dobek ze swoimi zbliżył się na sam kraj lasu, kilka kroków go dzieliło od najezdnika...
Piastun ręką wskazywał ku lasom.
Ścibor natychmiast z ludźmi stojącymi po lewicy ruszył, okalając nieprzyjaciela...