
Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
Wielcy i mali, potomkowie wielkich rodów i hołota z bruku miejskiego, potężni artyści i liche...
Wielcy i mali, potomkowie wielkich rodów i hołota z bruku miejskiego, potężni artyści i liche...
Ucztę więc kazał zastawić na olbrzymiej tratwie zbudowanej z pozłoconych belek. Brzegi jej przybrane były...
Tłumy cisnęły się, by bliżej przypatrzeć się przejściu, lecz nadeszły oddziały pieszych pretorianów i ustawiwszy...
W tej powodzi przepychu i wielkości nie wiadomo było, na co patrzeć, i nie tylko...
Jeśli kiedy dojdę do majątku i będę miał taki dom jak ten i tylu niewolników...
— Macie już krocie pieniędzy prawie w garści, wy głupcy, a nie chce się wam powłóczyć...
Byłem na okręcie Flinta, gdy ten zakopał swe skarby… on i sześciu innych — sześciu tęgich...
Jednakże nie wielkość drzewa wywarła w tej chwili wrażenie na mych towarzyszach, lecz świadomość, że...
Wobec przejęcia się podobnym niepokojem trudno mi przychodziło dotrzymywać kroku rozpędzonym i rozgorączkowanym zdobywcom skarbów...
Zaraz potem wszyscy weszliśmy do jaskini. Była obszerna i pełna powietrza: zawierała małe źródełko i...
Motyw przewidziany do wskazywania nie tylko rozmaitych opisów bogactwa, ale także wypowiedzi traktujących o tym, w jaki sposób różne postacie wyobrażają sobie bycie bogatym, co myślą o tym stanie (zwykle określanym jako błogi lub przeklęty) oraz o konsekwencjach zażywania bogactwa (które może np. łatwo prowadzić do pychy).