Stefan Grabiński
Przypadek
— Pamiątka rodzinna — objaśniał zadowolony z pochwał właściciel. — Rękojeść sięga podobno czasów wyprawy wiedeńskiej, armaturę kazał...
— Pamiątka rodzinna — objaśniał zadowolony z pochwał właściciel. — Rękojeść sięga podobno czasów wyprawy wiedeńskiej, armaturę kazał...
Wyciągnął z kieszeni skórzanej kurtki mały pistolet.
— Dziękuję ci, Jasiu — odpowiedział Andrzej. — To tchórz. Sam...