
Arthur Conan Doyle
Pięć pestek pomarańczy
Burze jesienne szalały z niezwykłą mocą. Od rana już wył wiatr, a deszcz siekł w...
Burze jesienne szalały z niezwykłą mocą. Od rana już wył wiatr, a deszcz siekł w...
Tymczasem wiatr wył bezustannie, a deszcz bił w szyby. Wydawało się, jakby to rozkiełzane żywioły...
Wiele jest w literaturze fragmentów opisujących to zjawisko atmosferyczne, będącego często odzwierciedleniem gwałtownych uczuć bohatera czy podmiotu lirycznego (jak w Sonetach krymskich Mickiewicza) lub obrazem groźnego oblicza przyrody, czy w ogóle świata (jak w Cierpieniach młodego Wertera Goethego, Chłopach Reymonta).