Bolesław Leśmian
Rybak i geniusz
Gdy się już ryby na jednej stronie dostatecznie zarumieniły, kucharz chciał je na drugą stronę...
Gdy się już ryby na jednej stronie dostatecznie zarumieniły, kucharz chciał je na drugą stronę...
Gdy się ryby na jednej stronie obsmażyły, sułtan własnoręcznie chciał je na drugą stronę odwrócić...
Ze wszystkich stron schodziły się liczne gromady; jedni szli pieszo, inni jechali na wozach, tamci...
Ludzie ci są równie zdezorientowani, jak byle jaki laik za granicą. Wszak przewrót w Niemczech...
każdy więc taki stwór musi się chronić (zachowywać), unikać niebezpieczeństw, żreć, tj. spełniać ciągły drugi...
A tu stworzywszy to wszystko, trzeba wyzyskać warunki do stworzenia wyższych wartości — wszak (ohydne słowo...
Pan Szymon Gajowiec, dążący wszystkimi swymi siłami do przedstawienia Polski najistotniejszej, takiej, jaka żyje, cierpi...