Wacław Berent
Ozimina
— Po co pan to mówi? — wyszeptała zaledwie.
I nagle łzy sypkie i podłużne jak perły...
— Po co pan to mówi? — wyszeptała zaledwie.
I nagle łzy sypkie i podłużne jak perły...
Dziecko gorączkowało ciągle, a w czasie onym zjawiła się u Jana Karin, Finka z pochodzenia...
Sto razy chciało mu się bieżyć do wójta i pognać, by poszli prędzej — ale ostał...
— Nie darmo powiedają, że Jambroż, choć przy kościele służy, a gotów się by i z...
Hasłem tym oznaczyliśmy fragmenty, w których wprost przedstawiona jest bajkowa postać czarownicy (jak w Makbecie Shakespeare'a), albo w których ma miejsce posądzenie jakiejś kobiety o czary (dotyczy to np. matki Jagny w Chłopach, Dominikowej, która zajmuje się znachorstwem).