Tadeusz Borowski
Świat jako lewa noga psa
Niejaki pan Dunne zaś spostrzegł, że miewa prorocze sny. Wypracował sobie metodę notowania snów natychmiast...
Niejaki pan Dunne zaś spostrzegł, że miewa prorocze sny. Wypracował sobie metodę notowania snów natychmiast...
Zauważyłem, że nie była bardzo młoda — to znaczy nie wyglądała na dziewczątko. Czuło się w...
Bardzo tęskniliśmy do gwiazdki.
Dnie były coraz krótsze, a pogoda wilgotna i ciepła. Wszystkie odgłosy...
A gdy pieśń ta minęła — nadeszła po niej późna jesień i oto siedzieli po robocie...
— Ten rynek — mówił kuzyn — jest to i teraz wierny obraz wiecznie zmiennego życia. Ruchliwa działalność...
Sekretarz ten, pod wszystkimi względami ścisły i punktualny, przywykł zdejmować surdut i buty dokładnie w...
Mijają wieki, wiele stuleci.
Mówię: wiele stuleci, bo godziny bobowego czuwania przeplatane godzinami snu, chwile...
— Ale przecież to było dawno temu — odparła. — Sam pan mówi, że to było dawno temu...
To było jej stałe powiedzonko. Dla niej czas toczył się do tyłu, jakby niewidzialna dłoń...
Ucałowałem ją w usta i w szyję, gdy nagle ujrzałem na jej piersi medalionik, a...
Motywem tym zaznaczaliśmy fragmenty zawierające przemyślenia na temat czasu (np. jego upływu, najczęściej zbyt szybkiego — czasu ,,uciekającego"), jako podstawowego żywiołu, w którym zanurzona jest egzystencja ludzka z jednej strony, a życie przyrody z drugiej (niekiedy rozróżnienie to powoduje postrzeganie niejako dwóch czasów — ograniczonego czasu ludzkiego i wiecznego trwania natury).