Jerzy Andrzejewski
Ciemności kryją ziemię
Doświadczyłem w moim życiu i to od najwcześniejszego dzieciństwa tak wielu zgryzot i nieszczęść, że...
Doświadczyłem w moim życiu i to od najwcześniejszego dzieciństwa tak wielu zgryzot i nieszczęść, że...
Ja byłem i jestem za porządkiem. Oczywiście, zależnie od okoliczności służyłem różnym ideom, lecz mój...
I oto przy samych drzwiach do gabinetu Korotkow spotkał się z nieznajomym, który zdumiał go...
Spojrzeliśmy tam — i ujrzeliśmy ogromnego diabła wychodzącego z lasu. Przysłonił sobie dłonią czoło i pozierając...
Długim mieczem i poręcznym puginałem wiodłem bój śmiertelny ze straszliwym diabłem, który miast stóp miał...
Kupiec murzyńskiego miasta — jest również biały. Ale jego czarnych klientów obsługuje czarny personel, który wpływy...
Jest u nas, katolików, taka stara, średniowieczna tradycja. Znali ją zakonnicy odmawiający łaciński pacierz, w...
Dziad brode ręko podper na kolanie i tak sie zadumał, że prawie słychać było jak...
Na placu zjawił się diabeł: Schmerling — gospodarz Umschlagu.
— Będzie segregacja — oświadcza.
Ustawiają nas dwójkami, a...
Mniej demoniczna wersja zła wcielonego, częstsza w opowieściach ludowych (lub stylizowanych na takie). W Mickiewiczowskich Dziadach, czy Pani Twardowskiej mamy do czynienia z taką właśnie odmianą szatana o przypiłowanych kłach (dostojnego miana szatana trudno użyć przy okazji groteskowych scen, w których złe duchy kłócą się między sobą, tocząc bójki o duszę Konrada czy Senatora, ani też w odniesieniu do takiego Mefistofelesa, który zmyka przez dziurkę od klucza przed kobietą).