Zofia Nałkowska
Romans Teresy Hennert
Ale kobieta, która go tam witała — mój Boże, czyż to właściwie była żona?
To była...
Ale kobieta, która go tam witała — mój Boże, czyż to właściwie była żona?
To była...
Teresa jedna w domu lubiła czystość. Codziennie myła się cała, ukryta za starym, mnóstwem łachów...
Ach, jakiż to był ten dom i ona w nim — dom, przesycony najcieplejszym światłem kochania...
Ta drobna dziewczynka o rysach pospolitych, niedbała i obojętna pośród szlachetnego zbytku starego domu, podniesiona...
Dzień był sobotni i Stanisław, ordynans Gondziłłów, robił porządki w ich małym mieszkaniu.
Był jak...
Willa, wydająca się z zewnątrz małym domkiem, miała wewnątrz masę przestrzeni i dwadzieścia parę pokoi...
W związku z motywem domu myśleliśmy raczej o pewnym miejscu wyobraźniowym, niż o opisach konkretnych budynków (choć i takie, być może, warte będą zaznaczenia, jeśli niosą ze sobą coś więcej niż np. opis szczegółów architektonicznych). Dom stanowi niekiedy synonim utraconego raju (szczególnie dla emigrantów, wygnańców i zesłańców), pierwiastkowego obrazu świata, dzieciństwa, rodziny, ojczyzny. Z drugiej strony istotne są również w jego przestrzeni szczególne miejsca (zob. też: piwnica, kuchnia, salon, ogród).