
Kornel Makuszyński
Bezgrzeszne lata
W łęgach nadrzecznych, skąpanych w słońcu, było wiele obozów indiańskich, rozmaite zaś szczepy wiodły ze...
W łęgach nadrzecznych, skąpanych w słońcu, było wiele obozów indiańskich, rozmaite zaś szczepy wiodły ze...
Był to chłopczyna serdecznie dobry i straszny nędzarz; żywił się, właściwie żywili go, suchym chlebem...
Było to w początkach lipca, kiedy pachną lipy i z daleka czuć najsłodszą woń — wakacji...
W roku 1905 podczas świąt Paschy bawiłem się z nierozłącznym towarzyszem zabaw Frankiem i jego...
„Nareszcie nie mam nad sobą żadnej władzy i opieki!” — myślałem. Widziałem siebie wolnym i wyobrażałem...
Nie warto było mnie bronić wtedy, gdy to Srulek chciał mnie pakować gwałtem do kufra...
Nikt na to nie wpadł, ale ja doszedłem do wniosku, że Jankiel opowiada te bajki...
Pewnego razu, nie pamiętam już, o co poszło, wszedł pan dyrektor do klasy i wśród...
Wszystko inne, poza mężem i synem, była to przygodna, doczesna, przelotna suma rzeczy i zdarzeń...
Tak to z roku na rok marząc o powrocie do kraju, a jednocześnie porastając w...
Staraliśmy się zaznaczać przede wszystkim te fragmenty stanowiące opis (lub wspomnienie) czasów dzieciństwa, które można uznać za znaczące. Dzieciństwo może być w nich przedstawione jako czas nauki — zdobywania wiedzy o świecie, jako świat baśniowy, jako raj utracony, jako czas beztroski itp.