 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Kowalowa chrząkała i przyciszała dzieci, bo się brały do baraszkowania, Hanka siedziała na progu i...
 
      
    
    
  Kowalowa chrząkała i przyciszała dzieci, bo się brały do baraszkowania, Hanka siedziała na progu i...
 
      
    
    
  Kle, kle, kle,Twoja matka w piekle!Co ona tam robi?Dzieciom kluski drobi.Co...
 
      
    
    
  Kuba ino się uśmiechał radośnie, tkliwo jakoś i rzewnie, jak to dzieciątko w polu porzucone...
 
      
    
    
  — Nie zbraknie tego nasienia, nie! Proszą się z nim i by kto wziął, dopłacają.
— Musi...
 
      
    
    
  Był to chłopak nierozgarnięty bardzo i jak wiejskie dzieciaki przy rozmowie z ludźmi palec do...
 
      
    
    
   
      
    
    
  Podczas śniadania zauważyłem, że ksiądz Ruby nie tylko opiekuje się starannie dziećmi, ale nie szczędzi...
 
      
    
    
  Dzieci nie widziałem nigdzie tak pięknych. Były one też śmielsze niż w innych wioskach i...
 
      
    
    
  Osób jest mnóstwo; w pierwszej klasie nie ma ani jednej wolnej kabiny. Jadą Francuzi, Anglicy...
 
      
    
    
  Nie wierzę w ludzi, którzy naprawdę nie lubią dzieci, kto zaś ma swoje, ten zawsze...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.