Bogdan Wojdowski
Chleb rzucony umarłym
— Pakować się, zdechlaki. Miski na łeb — wołał Henio Śledź. — Eliasz z karawanem jedzie.
Wśród żebraków...
— Pakować się, zdechlaki. Miski na łeb — wołał Henio Śledź. — Eliasz z karawanem jedzie.
Wśród żebraków...
— Wiecie? Nie? To się dowiecie… Stróż porąbał Sukiennikowi konia!
— Na kawałki — powtarza za nim cicho...
Tego roku banda Barucha Oksa terroryzowała Waliców i Krochmalną z pieśnią na ustach. W biały...
I prowadził tam dr. Obuchowskiego, który ze słuchawką wetkniętą do ucha i w białym fartuchu...
— Dawno już uciekły — powiedział Ernest. — Za mur. Na aryjską stronę.
Tak było; zwierzęta przenosiły się...
Słońce tych jesiennych dni wisiało nad miastem jak tyfusowa wesz, która grozi wszystkim.
Ci, którzy...
Leżał tu cicho od paru dni. Na brudnej twarzyczce miał cierpliwy, smutny uśmiech. Obok skonała...
Śpiączka głodowa zawładnęła nim na ostatek i czuł tylko wiotczejące siły, słabość ramion i sztywnienie...
Ciemność ogarniająca umysł, zimno odrętwiające ciało, ssanie w żołądku łączyły się w jedno: głód. Najpierw...
Zyga pokazał mu: „Tędy” — i rozeszli się w dwie różne strony. Było to w połowie...
Dołączając to hasło do naszej listy myśleliśmy o opisach fizycznego doznania głodu (najczęściej związanego z ubóstwem, biedą). Być może znajdą się również ciekawe fragmenty mówiące o jakimś rodzaju głodu duchowego (w rozumieniu dotkliwego pragnienia).