Bolesław Prus
Lalka, tom pierwszy
— Pan Wokulski, no… to jest wielki interes — odpowiada brunet. — Ale ona jest głupia i Łęcki...
— Pan Wokulski, no… to jest wielki interes — odpowiada brunet. — Ale ona jest głupia i Łęcki...
Jasiek koniecznie chciał się dowiedzieć tego sposobu, ale Witek burknął:
— Głupi! kury se macaj, myśli...
— Któryż to udawał niedźwiedzia? — zapytała Sochowa, gdy się nieco uspokoiło.
— A Jasiek Przewrotny, nie poznaliście...
Na lisa przebrali w kożuch do góry wełną Jaśka, z przezwiska Przewrotny — gap to był...
— Jasiek, coć dadzą w pysk, bierz, bo twoje, ale mnie nie ruchaj, nie uredzisz.
— A...
— Nic z tego, bo mam coś lepszego, interes cudowny, który mnie musi postawić, zobaczycie, że...
— Co ta Cztan! Niby to kamienie młyńskie na plecy bierze, a ile to razy mój...
— To Roch Kowalski z Korabiów Kowalskich — odrzekł Oskierko. — Ja go znam. Tak samo mógłbyś waszmość...
To nosiciel głupoty, jej personalizacja, a jednocześnie przeciwieństwo mędrca. Niekiedy pozorny mędrzec okazuje się głupcem, niekiedy zaś bywa odwrotnie. W Pochwale głupstwa Krasicki pisał:
,,Dopieroż tym tryumfem głupiec uwielbiony
Łże, bredzi, decyduje, a w zgrai nacisku
Odbiera plauz mądrości i ma sławę w zysku."