Henryk Sienkiewicz
Potop, tom trzeci
— Dość krotochwil — rzekł nagle Karol Gustaw. — Bierzcie go i miejcie jeden więcej dowód mojej klemencji...
— Dość krotochwil — rzekł nagle Karol Gustaw. — Bierzcie go i miejcie jeden więcej dowód mojej klemencji...
Tu miecznik, czerwony jak krew i ze zjeżoną czupryną, począł pięścią w stół walić.
— Pilniejsza...
Stosunki z Bogusławem były po prostu straszne, dlatego że nigdy nie było wiadomo, kiedy nad...
I szedł ku niemu, by porwać zdumiałego szlachcica za pierś i rzucić nim o ścianę...