Edward Redliński
Konopielka
Ja nic, młocił i młoce, plecami do niej. Widzi ona, że jak do ściany gada...
Ja nic, młocił i młoce, plecami do niej. Widzi ona, że jak do ściany gada...
A tato szepoczo: Pewno narzeczony! Nareszcie ma kawalera, a to sama była jak zazula.
A...
W bramie cmentarza stali Niemcy.
Oficerowie szybko zbliżali się do ludzi, a w ich głosach...
Hasłem tym wskazujemy elementy obyczajowości określające zachowania i zobowiązania łączące się ze statusem gościa, jak również zwyczaje związane z goszczeniem kogoś we własnym domu (byciem czyimś gospodarzem lub gospodynią).