Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
Ale to stary Kłąb stanął we drzwiach, a za nim wchodzili wolno, otrzepując się i...
Ale to stary Kłąb stanął we drzwiach, a za nim wchodzili wolno, otrzepując się i...
— Wyjrzyj no, ktosik jest w ganku.
Ale nim zdążył, jakiś obwalony śniegiem człowiek stanął w...
— A w mojej chałupie ludzi nie następuj, bo tu nie karczma! — krzyczał kowal zasłaniając sobą...
— Panno! Anno! pan Karol z czarnym Morycem idą na obiad! — krzyknęła z werendy i poszła...
— Są wszyscy.
— Bawią cię dobrze?
Zaczął głaskać ją po włosach.
— Nie bardzo. Nawet Müller nudny...
— Ale po co ty, Mada, trzymasz tutaj pana, przecież mamy pałac dla gości.
— Może pan...
— A może pan zapali dobre cygaro?
— Nigdy nie odmawiam.
— Spróbuj pan tych, mocne, po siedemdziesiąt...
Hasłem tym wskazujemy elementy obyczajowości określające zachowania i zobowiązania łączące się ze statusem gościa, jak również zwyczaje związane z goszczeniem kogoś we własnym domu (byciem czyimś gospodarzem lub gospodynią).