Ferdynand Ossendowski
Mocni ludzie
Starszy pan szedł majestatycznym krokiem, głaszcząc długą, siwą brodę i podejrzliwie spoglądając na ujadającego Urra...
Starszy pan szedł majestatycznym krokiem, głaszcząc długą, siwą brodę i podejrzliwie spoglądając na ujadającego Urra...
Ale owe wieczory, gdy mama w sumie tak krótko zostawała w moim pokoju, były jeszcze...
Ale jedyną osobą, dla której przybycie Swanna stanowiło bolesne przejście, byłem ja. Bo w owe...
— Pozwoli pani zaprezentować sobie: pan Rzecki, plenipotent naszego gospodarza…
— Bardzo mi przyjemnie — odpowiedziała pani Stawska...
Przypomniawszy jednak sobie, że jest tu z wizytą, szybko począł się ubierać. Ledwie skończył, delikatnie...
Słychać szmer w sieniach. Jakaś ręka poszukuje klamki, nareszcie otwierają się drzwi i na progu...
Niedaleko rzeki Sawy, nie wiem którego dnia naszej wędrówki, znaleźliśmy w pustej okolicy kilka chat...
Nie minęło dużowiele już i tarabani sie dziadzisko: w progu torby ogarnia, żegna sie, pacierzy...
Nu, to Bóg Zapłać dobre ludzi za gościne, pójde ja dalej. Handzia prosi poczekajcie, pośniadacie...
Oni gadu gadu, a tu już chata blisko, Jezu, na pewno śmieci nieprzymiecione, słoma spod...
Hasłem tym wskazujemy elementy obyczajowości określające zachowania i zobowiązania łączące się ze statusem gościa, jak również zwyczaje związane z goszczeniem kogoś we własnym domu (byciem czyimś gospodarzem lub gospodynią).