Paul Heyse
Andrzej Ingram
O tej samej godzinie na zamku Goyen nikt nie myślał o śnie. Późnym wieczorem przybył...
O tej samej godzinie na zamku Goyen nikt nie myślał o śnie. Późnym wieczorem przybył...
— Na cóż się zda przywdziewać maskę i mówić wykrętne słowa? Pomówmy otwarcie. Przybyłaś tu, Łucjo...
I śnił o świętym aniele blasku, jak w postaci węża namawiał pierwszego człowieka, aby zakaz...
Nie bawiąc się w moralistów, motywem tym zaznaczamy fragmenty, w których jest mowa o czynach będących w odczuciu bohaterów grzechem. Motyw pomocny przy odczytywaniu systemu wartości postaci (nie zawsze pokrywającego się z przekonaniami autora, oczywiście); zob. też: wyrzuty sumienia.