Tadeusz Boy-Żeleński
Flirt z Melpomeną
Klasycyzm! Trzeba się z tym pogodzić, że los jego, przynajmniej co się tyczy greczyzny, jest...
Klasycyzm! Trzeba się z tym pogodzić, że los jego, przynajmniej co się tyczy greczyzny, jest...
Ale bo ci Paryżanie lubią teatr jako zabawę towarzyską, jako spędzenie wieczoru, lubią swoich aktorów...
Czasem pomiędzy nimi a Paryżem staje szczególna zapora: język. Dość częsty objaw. Kto przyjedzie tu...
Olimpia! ta dawna, niepodobna do dzisiejszego banalnego dancingu, wydała mi się bajką wschodnią. Z pustej...
— Niech pan uważa, panie kapitanie! — krzyknął — tu tkwi pień od wczorajszego wieczoru.
Co takiego? Jeszcze...
Dałem mu książkę Towsona. Zrobił ruch, jakby mnie chciał pocałować, ale się powstrzymał.
— Jedyna książka...
Był sam, a ja, stojąc przed nim, nie wiedziałem, czy jestem na ziemi, czy też...
Zanieśliśmy Kurtza do domku pilota; było tam więcej powietrza. Leżąc na tapczanie, patrzył przez otwartą...
Ich wódz — potężny Murzyn o zdecydowanym wyglądzie i oczach krwią nabiegłych — stanął przed werandą i...
— Rozumiem — odparł uśpiony nieco chropowatym, sztywnym, jakby obcym językiem — ale dopiero z wolna przeniknąłem tajemnicę...