
Wacław Berent
Próchno
Po pokoju wałęsał się ogromnie wysmukły, soplami długich białych włosów okryty chart. Co chwila podchodził...
Po pokoju wałęsał się ogromnie wysmukły, soplami długich białych włosów okryty chart. Co chwila podchodził...
Człowiek, stworzenie, sprzęt każdy ma dla mnie jakiś grymas niepewności i lęku, trwogi czy złej...
— Bardzo barwnie, nader uczenie mówisz o bogach… Mój drogi, ty jesteś taki mądry — powiedz… powiedz...
Wyprzedził go pies: poskoczył do Müllera, rzucił mu się łapami na piersi i wyciągał...
Müller wypił duszkiem i w tejże chwili zamachnął się z pasją, aby rzucić misterną czarkę...
Widzisz… przekonaj się… — zaczął Müller zgnębionym głosem prośby czy też skargi i podniósł twarz...
I cóż ty na to, Venta?… No, chodź, chodź!… I czego ty drżysz? — No, głupia...
Gładkie lice księżniczki Bratumiły w XIV wiośnie jej życia, prawie rzec można, z misternego kształtu...
…I zda mi się, że leżę martwy tam na lodowcu, w podniebnej trumnie sinego...
— Powiedz, Hilda — mówiłem, siedząc u jej nóg jak paź i ujmując ją za obie ręce...
Fragmenty odnoszące się do tego motywu — dotyczące zarówno funkcji przypisywanej kobiecie w społeczeństwie, oczekiwań wobec niej, jak i określające jej odrębność (duchowo-fizyczną) — zawierać będą zapewne wiele stereotypów i frazesów. Można jednak liczyć, że zebrany materiał posłuży do ciekawych badań i interpretacji (zob. też: córka, siostra, panna młoda, żona, matka, gospodyni, czarownica, kobieta upadła, ciało).