Juliusz Słowacki
Kordian
Ciemny się błękit nieba wyświeca za mgłami,
Ach księżyc! patrz tam, pani! księżyc srebrny, pełny...
Otóż, panie Scurvy, ta chwila jest jedyna, jak to mówią sobie kochankowie w erotycznych powieściach...
Pozornie jest to odmiana motywu kochanka, jednak w romantyzmie przyjęcie tej roli łączyło się nie tylko z pewnym zestawem zachowań miłosnych, ale określało postawę buntowniczą wobec społecznych konwenansów i zakazów, krępujących swobodne kierowanie się uczuciami.