Jan Grabowski
Puc, Bursztyn i goście
Ale tak jakoś samo z siebie się stało, że kotlet wpadł mu sam w zęby...
Ale tak jakoś samo z siebie się stało, że kotlet wpadł mu sam w zęby...
Biada temu, kto po pijanemu próbuje samotnie z resztą pieniędzy zataczać się nad brzegiem.
Podczas...
Placek sięgnął i z trudem wydobył obiema rękami chleb. Stał się on tak ciężki, że...
Księżyc jak ptak, co waży się na skrzydłach, nim zapadnie na wody, chwiał się nisko...
— Okradziono nas! — zawołała dziewczyna niemal z triumfem. — Przed dwoma tygodniami… Mamusia pojechała po mnie do...
Matka panny Wandy donosiła o nowym włamaniu i o zdjęciu z zawiasów drzwi z gościnnego...
Poszliśmy spać. Nagle, musiało już być dobrze po północy, poczułem, że mnie ktoś szarpie. Otworzyłem...
Pewnego dnia Frania przynosi wiadomość, że ludzie opowiadają, jakoby już od dwóch dni jadą wagony...
Przyjeżdżam tam z Gertą, która Eryka umieściła gdzieś w Warszawie, a moją teściową odwiedza co...
ulegnę pokusie smaku i woni, i jak pszczoła — —
Nie — jak człowiek ukradnę garść fasoli i...
Tym hasłem opatrujemy fragmenty mówiące o samej czynności, a nie o jej sprawcy (czyli złodzieju). Czyn ten bywa niekoniecznie potępiany, niekiedy postrzegany jest jako usprawiedliwiony niesprawiedliwością w podziale dóbr (stąd powiązania z motywem własności) - por. Janko Muzykant Sienkiewicza.