 
      
    
    
  Robert Louis Stevenson
Pawilon wśród wydm
Tak ciężkie i nieznośne było dla nas oczekiwanie. Nie byłem nigdy molem książkowym, choć lubiłem...
 
      
    
    
  Tak ciężkie i nieznośne było dla nas oczekiwanie. Nie byłem nigdy molem książkowym, choć lubiłem...
 
      
    
    
  Kucharz spojrzał na to, co mu wręczono.
— Czarna plama! Tak sobie myślałem — zauważył. — Ale skądeście...
 
      
    
    
  A teraz, druhowie, ta czarna plama? To nie bardzo dobrze wróży, prawda? Dick miał nieszczęście...
Książka występuje w dwóch odmiennych konotacjach: po pierwsze jako przyjaciel samotników, źródło wiedzy, środek do rozszerzania horyzontów myślowych (czyli na modłę oświeceniową i ,,oświatową"), po drugie jako źródło skażenia myśli, zatrucia duszy (taką funkcję mają ,,książki zbójeckie" w Dziadach). Świat książek  bywa też przeciwstawiany ,,życiu": w tym ujęciu zagłębianie się w książki odciąga od istotnego działania — czynu (to teza popularna w romantyzmie, znajdująca też odzwierciedlenie w przeciwstawieniu filozofa i mędrca).