Wacław Berent
Próchno
— Wiesz, dlaczego mieszczka książek nie lubi? — pytał cierpko.
— Wiem. Bo tamte — mówiła, wskazując na...
— Wiesz, dlaczego mieszczka książek nie lubi? — pytał cierpko.
— Wiem. Bo tamte — mówiła, wskazując na...
Na olbrzymiej perzynie muru wspierała się zwisająca z najwyższego piętra zamku narożnica kamienna. Małe jej...
Poszedł w głąb i powrócił niebawem ze starą księgą okutą w klamry stalowe.
— Słuchaj.
Müller...
Więc taką świętością stała się dla ciebie — książka?! Daruj, ale jest w tym pewien...
Kiedyś byłem jak ty. W „złe wiry” wielkomiejskie rzuciła mnie gonitwa za tą sztuką...
Wydanie Fredry było stare; niektóre sceny czyjś ołówek opatrzył krzyżykami; mam wrażenie, że to były...
Otóż te właśnie listy wydał obecnie p. Bouteron, poprzedzone swoją wymowną apologią (wprzód drukowaną w...
Literatura nasza lat ostatnich, literatura Wyspiańskich, Żeromskich, Kasprowiczów, Przybyszewskich (tak jest, wbrew protestom stu tysięcy...
Zasadnicze, podstawowe myśli tej książki przetrwają mimo wszystko. I dlatego ostrożnie z tą książką: — wy...
Pierwsze wrażenie pierwszych kilkunastu stronic Bradleya raczej odstręczające. Koncept o kochance ma w swym stylu...
Książka występuje w dwóch odmiennych konotacjach: po pierwsze jako przyjaciel samotników, źródło wiedzy, środek do rozszerzania horyzontów myślowych (czyli na modłę oświeceniową i ,,oświatową"), po drugie jako źródło skażenia myśli, zatrucia duszy (taką funkcję mają ,,książki zbójeckie" w Dziadach). Świat książek bywa też przeciwstawiany ,,życiu": w tym ujęciu zagłębianie się w książki odciąga od istotnego działania — czynu (to teza popularna w romantyzmie, znajdująca też odzwierciedlenie w przeciwstawieniu filozofa i mędrca).