
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom pierwszy
Z lasu wyleciała sroka; uwiesiła się na suchej gałęzi nad głową starego, pochyliła ku niemu...
Z lasu wyleciała sroka; uwiesiła się na suchej gałęzi nad głową starego, pochyliła ku niemu...
Zachodzące słońce jaskrawym blaskiem ją oblewało, promienie czepiały się wierzchołków drzew gdzieniegdzie w złotych odbijających...
Jak dzień tedy pozrywali się; konie od wczora były zapowiedziane, ludzie, choć im się chciało...
Wtem w dziupli zaszeleściło, prychnęło, dwoje rąk chwyciło za kraj kory, głowa się podniosła nad...
Upłynęło tak całych sześć dni, gdy około grodziska zjawiła się wędrująca wiecznie Jaruha.
Od czeladzi...
Jak dzień z grodziska ruszyła Jaruha, wprost się ku lasom kierując, z takim bezpieczeństwem, jakby...
Był to po prostu brak spokoju. Uciekała nagle przez park, pozostawiając Clifforda samego, i rozciągała...
Szła ścieżką, a stukanie rozbrzmiewało coraz bliżej w ciszy lasu, gdyż drzewa nawet we wrzawie...
Legł na gorącej trawie i patrzył w las rozszerzonymi oczami, jak gdyby po raz pierwszy...
Metaforyka lasu wiąże się pierwotnie z wyobrażeniami na temat dzikiej, tajemniczej i potężnej przyrody. Znaczenia tego rodzaju wiążą się np. z kryjącym się we wnętrzu lasu matecznikiem niedźwiedzia w Panu Tadeuszu. Las jest także schronieniem dla wygnańców nie mogących znaleźć sobie miejsca w społeczności ludzkiej, ale może służyć także do ukrycia przed okiem ludzkim morderstwa, zbrodni (od Balladyny począwszy, a na dwudziestowiecznej literaturze wojennej skończywszy). W polskiej martyrologii las kryje również inne tajemnice: bywał siedzibą powstańców oraz miejscem, gdzie po wojnach pozostały groby poległych i zamordowanych (por. Nad Niemnem).