Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
— Glauku, jestżeś pewny, że ta rana w głowie nie jest śmiertelna?
— Tak jest, cny Kryspie...
— Glauku, jestżeś pewny, że ta rana w głowie nie jest śmiertelna?
— Tak jest, cny Kryspie...
Lecz nagle zaszedł wypadek, który poplątał wszelkie przewidywania i mógł nawet całkiem powstrzymać wyjazd. Oto...
O godzinie dziesiątej nazajutrz rano Knut odwiedził ich lekarza domowego i przyjaciela, doktora Tvedego.
— Musisz...
— Dobrze będzie porozmawiać z takim człowiekiem jak Hieronimus. Dokładnie mu wyjaśnić, jak się czuję. Musisz...
Wtedy na stopniach na zewnątrz rozległy się lekkie kroki biegnącej osoby, które następnie przeniosły się...
Wreszcie zjawił się zastępca ordynatora, wysoki trzydziestolatek o cerze w ciepłym złotym odcieniu, jasnych, flegmatycznych...
Po kilku godzinach wreszcie przyszedł Hieronimus — szybko, lekkim krokiem, w białym, długim, płóciennym kitlu i...
Ale gdyby jednak spróbowała go do siebie „przekonać”, jak jej mówiły? Zaapelować do jego serca...
Zbliżał się obchód, ale przyjść miał zastępca ordynatora, nie profesor. Tak, tak, było jej wszystko...
— O-o — warknął Hieronimus tak pogardliwie, że Else odczuła to jak policzek. — A jak było w...
Od fraszki O doktorze Hiszpanie Kochanowskiego począwszy — w naszej literaturze pełno jest sylwetek lekarzy i przemyśleń na temat ich działalności — działalności ważnej, bo ratującej życie, ale też stale krytykowanej — bo ostatecznie lekarze zawsze przegrywają ze swym głównym wrogiem, śmiercią.