Joseph Conrad
Lord Jim
Nauczył się tam trochę trygonometrii i nabył zręczności we wdrapywaniu się na wysokie maszty. Ogólnie...
Nauczył się tam trochę trygonometrii i nabył zręczności we wdrapywaniu się na wysokie maszty. Ogólnie...
Po dwóch latach takiego oswajania się z niebezpieczeństwami morskimi znalazł się na pełnym oceanie i...
Nie dbał o to, jaki będzie koniec i w chwilach przytomności był na wszystko obojętny...
W owej chwili nic się nie nadarzało, więc naturalnie zawarł znajomość w porcie z ludźmi...
„Jak on równo idzie” — pomyślał Jim ze zdziwieniem, z jakimś uczuciem wdzięczności za ten niewzruszony...
— Więc belka wytrzymała?
— Tak — szepnął — wytrzymała. A przysięgam panu, że czułem, jak ustępowała mi pod...
— To właściwa droga. Podążać za swym marzeniem… Podążać nieustannie…
Jego pełen przekonania szept zdawał się...
Miał stanowisko manewrowe na marsie przedniego masztu. Patrzył stamtąd często w dół z pogardą człowieka...
Po dwóch latach szkolenia wyruszył na morze i dostawszy się w strefy tak dobrze znane...
Jest to być może jedna z ważniejszych czynności w ludzkim życiu: pozwala myśli zarzucać kotwicę w przeszłości (stąd melancholia), przyszłości (stąd wszelka nadzieja) lub jakimkolwiek ,,gdzie indziej" (źródło idealizmu) i dzięki temu pozwala przetrwać sytuacje nie do wytrzymania. Wiele znajdziemy marzeń zapisanych w literaturze, sporo też refleksji na temat samej czynności marzenia.