Andrzej Strug
Dzieje jednego pocisku
— Jakże to u ciebie idzie? Naucz i mnie! Odmłódź mnie, zdejm mi z pleców te...
— Jakże to u ciebie idzie? Naucz i mnie! Odmłódź mnie, zdejm mi z pleców te...
Nie wiem, co mi jest. Jakieś uczucie ze wszystkich najsilniejsze i najbardziej przejmujące smutkiem… Tęsknota...
Kto, podróżując, spieszył się zawsze i zawsze poczuwał się do obowiązku zobaczenia czegoś i dojechania...
Jest to stan głębokiego, egzystencjalnego smutku, poczucia straty (często nie mającej określonego przedmiotu) oraz bezpowrotnego zagubienia sensu życia. Melancholię wiązać należy z rodzącą cierpienie świadomością kondycji ludzkiej, nieuchronnie naznaczonej przemijaniem i śmiercią. Stan ten łączy się z pewnego rodzaju bezwładem duchowym i cielesnym, inercją, zastojem sił witalnych. Głównym zajęciem melancholika jest obserwacja: jego oko śledzi przemijanie oraz zanikanie zjawisk i ludzi.