Joseph Conrad
Jądro ciemności
Znalazłem się znów w mieście grobów, podrażniony widokiem ludzi spieszących ulicami, aby zwędzić jeden drugiemu...
Znalazłem się znów w mieście grobów, podrażniony widokiem ludzi spieszących ulicami, aby zwędzić jeden drugiemu...
Mieszkał na najwyższym piętrze wyniosłego gmachu, skąd wzrok mógł sięgać daleko — jakby z morskiej latarni...
Charakterystyczne słońce londyńskie, któremu można zarzucić tylko to, że wygląda jak nabiegłe krwią, powlekało wszystko...
Nie dochodząc do Knightsbridge, pan Verloc skręcił w lewo z rojnej głównej ulicy, tętniącej hałasem...
Znajdował się na długiej, prostej ulicy, zapełnionej tylko drobną cząstką olbrzymiego zbiorowiska ludzi; lecz wokół...
Jego krzepką postać widziano tej nocy w odległych dzielnicach miasta, które jak olbrzymi potwór drzemało...
Mógł iść. I poszedł. Przebył most. Potem wieże Opactwa, stojące w masywnym bezruchu, widziały żółty...
Ma ono w kulturze podwójne oblicze: miejsca zepsucia (Sodomy, Babilonu) gdzie ludzie, żyjący w oderwaniu od swych ,,naturalnych" korzeni, żyjący anonimowo, ukryci w tłumie, dopuszczają się bezwstydnie wszelkiego rodzaju występków (tak np. w Quo vadis Sienkiewicza). W ten sposób opisywane są przede wszystkim stolice państw. Szczególną pozycję wśród miast w polskiej literaturze zajmuje Paryż (przez wiele wieków nadający ton polityce, potem sztuce, a w końcu - modzie), Warszawa (jako miasto-buntownik i miasto-feniks), czy Petersburg (jako miasto ,,nienaturalne", powstałe dla potrzeb władcy, a nie dla mieszkańców metropolii - tak przedstawiony jest m.in. w Ustępie III części Dziadów). Miasto jest też miejscem triumfu myśli ludzkiej - w zakresie techniki, architektury, sztuki (w ten sposób widzi piękno miasta choćby Wokulski opisując Paryż).