Novalis
Henryk Ofterdingen
— Kochana Matyldo — rzekł Henryk po długim pocałunku — snem mi się zdaje, żeś moja. Ale jeszcze...
— Kochana Matyldo — rzekł Henryk po długim pocałunku — snem mi się zdaje, żeś moja. Ale jeszcze...
— Ach, Matyldo, i śmierć nas nie rozdzieli!
— Nie, Henryku, gdzie ja będę, będziesz i ty...
— Drogi mój, znasz los róż, czy zwiędłe usta i pobladłe policzki będziesz także miłośnie tulił...
— Droga Matyldo, dręczy mnie niesłychanie to, że nie mogę ci wszystkiego naraz powiedzieć, że nie...
Winston śnił o matce.
Musiał mieć dziesięć lub jedenaście lat — tak kalkulował — kiedy matka znikła...
wetknęła mu coś do ręki. Nie miał wątpliwości, że zrobiła to celowo. Było to coś...
Przez moment czuł wściekłość. W ciągu miesiąca, który upłynął od ich spotkania, natura jego pożądania...
W czerwcu spotkali się — cztery, pięć, sześć — może siedem razy. Winston porzucił zwyczaj popijania ginu...
Chciałby dalej rozmawiać o swojej matce. Z tego, co pamiętał, nie była w żadnym wypadku...
— Julio! Julio! Julio, kochanie! Julio!
Na moment poddał się przemożnemu wrażeniu, że Julia znajduje się...
Motyw ten posiada również swe bardziej specyficzne wcielenia. Tym zaś, najbardziej ogólnym, zaznaczamy najogólniejsze wypowiedzi, czym jest miłość (która przecież, jak wiadomo, nie jedno ma imię). Uwzględniamy też charakterystyczne lub/i ciekawe sytuacje, w których uczucie to ujawnia się.