Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część trzecia - Wiosna
Jakby na szczęście przed samym wieczorem zjawił się Rocho i biegając po chałupach, roznosił nowinę...
      
    
    
  Jakby na szczęście przed samym wieczorem zjawił się Rocho i biegając po chałupach, roznosił nowinę...
      
    
    
  — Jacek z kancelarii! — zawołał, spostrzegając stójkę w opłotkach.
— Dla „Anny Maćwiejówny Boryna”, papier z kancelarii...