Janusz Korczak
Dziecko salonu
Złażą się do mnie „bachorzyska z całego domu, jak do chederu” (Wilczkowa). Opowiadam im bajki...
Złażą się do mnie „bachorzyska z całego domu, jak do chederu” (Wilczkowa). Opowiadam im bajki...
Pan na lekcji w nosie dłubie, a pani odwróci się do okna, ukradkiem wyjmie lusterko...
— Skoro więc nie mogę mieć nadziei otrzymania posady stałej, racz pani dostarczyć mi lekcji...
Z warkoczem lnianych włosów opadającym na wąski tołubek szesnastoletnia dziewczyna różowy swój policzek na dłoni...
Szyme-Josef chce uchodzić w oczach ludzi za łagodnego mełameda i niezbyt surowego rebego. Nie krzyczy...
Rebe Dawid był swego rodzaju Szyme-Josefem na inną modłę. Był to prosty Żyd ubrany w...
Trzeba było jednak jeszcze coś umieć oprócz Pięcioksięgu. Był tedy drugi nauczyciel. Ten już nie...
Właściwie nie on nas nauczał, ale jego rzemyk, który zawsze oplatał jego rękę niczym gibka...
Tu trzeba każdą literkę starannie napisać. Raz grubo, a raz cienko, innym razem okrągło albo...
Religie, równie jak wszystkie rzeczy tego świata, ulegają ciągłemu i powolnemu działaniu, które bezustannie usiłuje...
Postać nauczyciela jako wdrażającego dziecko (czy młodą osobę) w tajniki wiedzy oraz w życie społeczne dosyć często pojawia się na kartach literatury. Niekiedy bywa on mniej lub bardziej świadomym propagatorem jakiejś ideologii lub propagandy (por. Syzyfowe prace), niekiedy zaś ważnym przewodnikiem duchowym.