 
      
    
    
  Hans Christian Andersen
Coś
Wtem Bóg miłosierny zesłał mi myśl szczęśliwą: podpalę chatę, niech im znakiem będzie i głosem...
 
      
    
    
  Wtem Bóg miłosierny zesłał mi myśl szczęśliwą: podpalę chatę, niech im znakiem będzie i głosem...
 
      
    
    
  Złocista kareta wjechała do ciemnego lasu i między drzewami świeciła jak słońce. Zobaczyli to rozbójnicy...
Fascynujące jest, w jak wielu różnych zjawiskach upatrywano potencjalne niebezpieczeństwo i jakie dawano recepty, by go uniknąć. Niektórzy jednak z premedytacją szukają niebezpieczeństwa, by wypróbować swą odwagę, hart ducha i tężyznę cielesną.