Władysław Stanisław Reymont
Ziemia obiecana, tom pierwszy
— Potem przyszły webery od starego pana Bauma i foluszniki. Piły z nami — myśma stawiali, a...
— Potem przyszły webery od starego pana Bauma i foluszniki. Piły z nami — myśma stawiali, a...
— Raz jeszcze się upijesz, to możesz więcej nie pokazywać się.
— Już tak nie będzie.
Uderzył...
— Róża, ja ci mówiłem, że Borowiecki jest człowiek Bucholca, a ja Bucholcowi i wszystkiemu, co...
— „Sąd bez miłosierdzia czyńcie temu, kto nie czynił miłosierdzia”.
Czytał Karol głośno biblijny werset, wyszyty...
Babka, pozbywszy się świadków, spojrzała na niego od stóp do głowy. Oh, jak jej stare...
— Było to tak — mówił Jan odsapnąwszy. — Wczoraj podobno była awantura, gdy Wentzel z babcią jechał...
Niemcy, jak zwykle skorzy do zakładania stowarzyszeń, mają ich tutaj bezliku, najważniejszymi są „Sängerbund” i...
W okolicy były dwie garbarnie, prowadzone na dużą skalę: jedna w Grębowie należała do Niemca...
Nikt też nowymi ziemniakami nie handlował. Tylko koloniści niemieccy z Padwi przywozili do Tarnobrzega tzw...
— A co? — rzekł administrator — co by teraz było, panie doktorze, gdyby tu nie było kanału...
Jest to jeden z kilku motywów (obok Rosjanina, Polaka i Żyda) przewidzianych po to, by zgromadzić liczne przeświadczenia (a często stereotypy) na temat przedstawicieli narodów, obok których i względem których kształtowaliśmy własną tożsamość narodową.