 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
A że w kościele była msza święta, bo sygnaturka przedzwoniła ofiarę i huczały przyciszonym głosem...
 
      
    
    
  A że w kościele była msza święta, bo sygnaturka przedzwoniła ofiarę i huczały przyciszonym głosem...
 
      
    
    
  Jacek, już teraz jako woźny, boso, w modrych portkach i takimże lejbiku z mosiężnymi guzikami...
 
      
    
    
  Mało wiele pogadywali, choć siedzieli w podle siebie na przednim siedzeniu.
Czasem któreś zagadnęło jakimś...
 
      
    
    
  — Idą już do kościoła! — zawołał Witek, spostrzegając przez płoty i drzewa migające czerwone zapaski na...
 
      
    
    
  Nie, nie ostał dzisiaj w kruchcie jak zawdy, jak przystało la niego, jeno się mocno...
 
      
    
    
  szły wolno, jako że i gęsto było narodu na smętarzu, i że się witały to...
 
      
    
    
  Tymczasem do karczmy napływało coraz więcej ludzi, bo już mrok gęstniał, zapalili światło, muzyka raźniej...
 
      
    
    
  Bo jarmark miał być na świętą Kordulę, walny i ostatni już przed Godami, więc się...
 
      
    
    
  Szli gospodarze co biedniejsi, szły kobiety, szły parobki i dziewczyny, i komornicy też szli, a...
 
      
    
    
  poszedł pieszo, bo liczył, że się po drodze przysiędzie do kogo; jakoż i zaraz tak...
Jest to temat bardzo pojemny; wskazujemy z pomocą tego hasła fragmenty mówiące np. o zwyczajowych wymogach gościnności czy grzeczności, zachowania się przy jedzeniu posiłków, czy okazywania szacunku wobec starszych (uznania czyjejś pozycji społecznej). Sporo przykładów opisów obyczajów znajdziemy np. w Panu Tadeuszu.