Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
A miasto płonęło ciągle. Szóstego dopiero dnia pożar trafiwszy na puste przestrzenie Eskwilinu, na których...
A miasto płonęło ciągle. Szóstego dopiero dnia pożar trafiwszy na puste przestrzenie Eskwilinu, na których...
— Słyszałem i wiem. Takich zwą sarmenticii i semaxii… Przybiorą ich w bolesne tuniki napojone żywicą...
Widywano już i poprzednio w Rzymie ludzi palonych na słupach, lecz nigdy dotąd nie widziano...
Tymczasem zapadł mrok i na niebie zabłysły pierwsze gwiazdy. Wówczas przy każdym skazanym stanął niewolnik...
Na koniec stanęli przed wysokim masztem, przybranym w mirty i okręconym w powój. Czerwone języki...
Wszędzie też słupy poczęły już przepalać się i padać w poprzek ulic, napełniając aleje dymem...
Jako jeden z podstawowych żywiołów, ogień ma oblicze dwoiste: jest dobroczynny dając ciepło i organizując domowe ognisko, ale wymknąwszy się spod kontroli ludzkiej przynosi zniszczenie, pochłaniając wszystko, co stanie na jego drodze. Dlatego tez jest jedną z apokaliptycznych plag ostatecznych w Biblii (obok śmierci czy wojny).