Jacob i Wilhelm Grimm
Pies i wróbel
— Nie dosyć ci jeszcze — odparł wróbel, po czym wpadł na jednego z koni i póty...
— Nie dosyć ci jeszcze — odparł wróbel, po czym wpadł na jednego z koni i póty...
Pies położył się na drodze i usnął. Wtem z górki zjeżdża furman wozem w trzy...
W gniewie chwyciła piękne warkocze Roszpunki, owinęła je kilkakrotnie dokoła lewej ręki, prawą ujęła nożyce...
Każda kobieta, jaką posiadał, nie była już dla niego przedmiotem rozkoszy zmysłowej, ale bezwzględną obelgą...
Ten biedny człowiek jest w służbie u kobiety handlującej jarzynami, która należy do najniższej klasy...
I cóż mu znaczą pieniądze? Korzystać z nich nie może; dopiero w rękach trzeciej osoby...
Notuję tu tę historię z bolesnem uczuciem niższości moralnej ludzi białych w porównaniu z cnotą...
Traktujemy je tu nie tyle jako cechę ludzi czy pewnych ich zachowań, ale jako zjawisko, które wystąpić może wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z przemocą. Oczywiście można wskazać ludzi, którzy ponoszą winę za okrucieństwo. Okrucieństwo powoduje cierpienie i połączone jest z czerpaniem z tego satysfakcji.