
E. T. A. Hoffmann
Don Juan
Każda kobieta, jaką posiadał, nie była już dla niego przedmiotem rozkoszy zmysłowej, ale bezwzględną obelgą...
Każda kobieta, jaką posiadał, nie była już dla niego przedmiotem rozkoszy zmysłowej, ale bezwzględną obelgą...
Ten biedny człowiek jest w służbie u kobiety handlującej jarzynami, która należy do najniższej klasy...
I cóż mu znaczą pieniądze? Korzystać z nich nie może; dopiero w rękach trzeciej osoby...
Notuję tu tę historię z bolesnem uczuciem niższości moralnej ludzi białych w porównaniu z cnotą...
I zdało się młodzieńcowi, że głos przełożonego wzbił się jak syk węża: — „Na Trójcę Świętą...
Czyż nie byłem winny ponad wszelki wyraz? Jeżeli Brygida była nierozważna, czyż nie moją rzeczą...
Czynić zło! taką więc rolę naznaczyła mi Opatrzność! Ja, czynić zło! ja, któremu sumienie własne...
Traktujemy je tu nie tyle jako cechę ludzi czy pewnych ich zachowań, ale jako zjawisko, które wystąpić może wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z przemocą. Oczywiście można wskazać ludzi, którzy ponoszą winę za okrucieństwo. Okrucieństwo powoduje cierpienie i połączone jest z czerpaniem z tego satysfakcji.