
Maria Rodziewiczówna
Straszny dziadunio
Uśmiechnął się z wysileniem; przystąpił bliżej, wziął jej rękę i pocałował. Cofnęła się szybko.
— Czyś...
Uśmiechnął się z wysileniem; przystąpił bliżej, wziął jej rękę i pocałował. Cofnęła się szybko.
— Czyś...
— W anormalnych jesteśmy warunkach — zaczął mówić. — Ja ubóstwiam inną kobietę, pani marzy o innym mężczyźnie...
„Słuchaj, panie Tadeuszu, ja ci rękę odciąłem, a Bóg świadek, że mojemi obiema chciałbym ci...
— Wybacz, jejmość, i wy, młodzi kniaziowie, że przeciw zwyczajowi postępując, zamiast przez zacnych posłów mówić...
— Dziś będę deklarował!…
Jednakże nie było to tak łatwym, bo nie chciał pan Michał wszystkim...
Brakło już tylko kilku dni do jego odjazdu, któren odjazd mógł wszystko przeciąć i zakończyć...
Widząc jednak, że na nowo pokusy go opadają, otrząsnął się z nich mocno i tak...
Tymczasem w obu saniach ważyły się losy rycerzy. Pan Wołodyjowski długo nie mógł się zdobyć...
Poznał jednak, że skoro nie było czasu na zaloty, trzeba było prędko działać i wszystko...
— Moja mościa panno! — mówił klęcząc. — Dziedziczyłem chorągiew po twoim dziadku, dozwólże mi i wnuczkę odziedziczyć...