Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część trzecia - Wiosna
A pod kominem, w samym świetle ognia, siedziały zgodnie Jagna z Józką, zajęte pilnie kraszeniem...
A pod kominem, w samym świetle ognia, siedziały zgodnie Jagna z Józką, zajęte pilnie kraszeniem...
Nic, tylko mieć czucia tyle, aby objąć i wchłonąć to piękno wszystkiego, co się widzi...
Piana tej pieśni i serdeczność dźwięków, i te odurzające wonie kwiatów, i tyle uczuć tętniących...
A tu i słońce już zachodzi, stanęło nad cudownie miękko falującą linią wzgórz lesistych, rozpaliło...
bo Betsy, w swojej niedzielnej sukni z czarnego, matowego jedwabiu, rozjaśnionego tylko białym, wyłożonym kołnierzykiem...
— Nie reformować tego, co się już nie da przerobić. Zło należy pozostawić własnemu losowi, niechaj...
Zaczął z zapałem opisywać cuda dni słonecznych, cuda mórz lazurowych, posianych słonecznymi skrami, gaje cytryn...