Charles Dickens
Dawid Copperfield, tom drugi
Ach! Co tam pomyślicie, widząc to pismo i widząc, że moja to niegodziwa kreśli ręka...
Ach! Co tam pomyślicie, widząc to pismo i widząc, że moja to niegodziwa kreśli ręka...
Mówiła coś sama do siebie. Chusta się jej osunęła z ramion; zapatrzona w wodę załamała...
— Schowaj się pod rodzinnym swym dachem, czy gdzie ci się podoba, byle głęboko, daleko, na...
W umówiony dzień, nazajutrz, zdaje mi się, mniejsza z tym zresztą, staliśmy z Traddlesem u...
— Ciekawym, czyby panicz poznał teraz Emilkę, gdyby ją spotkał?
— Tak zmieniona?
— Nie wiem, nie umiem...
Przy krześle stał stół, a na nim krucyfiks, dzban z wodą i bochen czarnego chleba...
— Nie baba to, ale wiśnia — odrzekł Kmicic. — A co mi tam… Kazali wieźć, wiozłem; kazali...
— Niechże ja pokutuję. Ukarz mnie, Boże, nie wedle winy mej ciężkiej, jeno wedle Twojego miłosierdzia...
— Jim, Jim! — powtarzał, widocznie bardzo zadowolony. — A więc dobrze, Jimie, wiedz, że prowadziłem życie tak...
Potwór musiał mieć bystry słuch, bo obróciwszy się ku niemu, gniewnie zamruczał.
— To ja — wyjąknął...