Stanisław Brzozowski
Widma moich współczesnych
Naokoło tylko maski, cienie, bezkształtne widma!
— Przechodniu, kim jesteś?
— Och, nie nazywaj mnie.
— Dlaczego? Bratem...
Naokoło tylko maski, cienie, bezkształtne widma!
— Przechodniu, kim jesteś?
— Och, nie nazywaj mnie.
— Dlaczego? Bratem...
Szlacheccy synowie zlękli się historii.
Tak nazywa się jeden z rozdziałów w dziejach naszego współczesnego...
I wiele — wiele zastawisz pan w lombardzie życia. Pan jesteś Polakiem.
— Pan skąd wiesz to...
Dość często pojawiają się w naszej literaturze wypowiedzi na temat charakteru Polaków, ich specyficznych cnót i przywar. W ten sposób (szczególnie od czasów renesansu) kształtowały się wszystkie stereotypy dotyczące różnych narodowości. Jednakże w związku z sytuacją Polaków pod zaborami — sytuacją narodu bez państwa — w literaturze romantycznej i postromantycznej nasiliła się częstotliwość prób zdefiniowania polskości oraz wynikających stąd obowiązków. Chodziło przede wszystkim o obowiązki patriotyczne i obyczajowe, wiążące się z zachowaniem tradycji oraz podtrzymaniem pamięci o wspólnej historii. Jednakże próby ujednolicenia i ujednoznacznienia standardów i wzorców mających określać tożsamość wielomilionowej społeczności żyjącej w obrębie trzech różnych państw (o odmiennych systemach prawno-politycznych i w związku z tym realiach życia) – musiały budzić kontrowersje (szczególnie, że większość definicji było formułowanych z perspektywy emigrantów). W związku z tym kwestia polskości zaczęła często wiązać się z pojęciem (rozmaicie definiowanej) zdrady. Należy też pamiętać, że tożsamość Polaków kształtowała się w przeciwstawieniu do narodowości ościennych — głównie Rosjan i Niemców oraz innych obcych (jako takich zaczęto szczególnie ostro postrzegać Żydów). Te trudności, spory i antagonizmy znajdą odzwierciedlenie w zaznaczanych przez nas fragmentach.