Artur Schnitzler
Taniec miłości
MŁODA MĘŻATKA
Dobrze. Więc jeszcze pięć minut. Ale musisz mi przyrzec… nie ruszać się wcale...
Dobrze. Więc jeszcze pięć minut. Ale musisz mi przyrzec… nie ruszać się wcale...
Och, jak pewnie, jak błogo czuje się człowiek w takich objęciach. Czemuż cię dzieckiem...
Tutaj… nigdy… żaden kelner… nie wejdzie…
Uwielbiam cię.
Ubóstwiam cię, mój skarbie, moja wiosno, mój…
Czyż to nie dziwne… i ty — a można by przecież sądzić. — Ależ nie znaczyłoby...
Tak sądzisz? A ciemno, jakby w nocy…
Jest noc… jest...