Potrzebujemy Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas 449 czytelników i czytelniczek.
Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Ten akord, to słowo, co światy z ich torów postrąca, akord, co się jednym olbrzymim...
I widzę niebo, jak gore we wszystkich blaskach. Kłębią się tęczowe chmury, na krańcach nieba...
Co innego wstawać latem, co innego zimo. Słonko to zawsze wstaje równo, zaraz po kogutach...
Odpluszczysz i latem widzisz brzezinke za rzeko i słonko: jak z trawy wstaje, prostuje sie...
A słonko siada już czerwone na suraskie lasy, gaśnie ogromniaste, za drzewami chłodek sie rozciąga...
Patrzże też zasię, cnota jako to jest wielka, zacna a można królowa, a barzo podobna...
A tak człowiek poczciwy a poczciwie rozważny jest jako blask słoneczny, co wszytki kąty oświeca...
Także ziemia, także słońce i miesiąc musi nam zawżdy dobrze czynić, bo są na to...
— Gdzie jest słońce? — zerwały się naraz groźne ryki. — Prowadź nas! Dosyć mamy wędrówki! Nam zimno...
Prymarną jego cechą jest siła życiodajna — z tego powodu słońce było niegdyś bogiem' (np. w Europie starożytnym). Rozprasza ciemności, przynosząc nadzieję; wydobywa rzeczy na światło dzienne (a więc też wyjaśnia, odkrywa tajemnice). W chrześcijaństwie powiązane zostało z Bogiem Ojcem, a także jego synem, Chrystusem — jako tym, który przynosi prawdę i wyjaśnia ludziom zamiary boskie. Motywem tym zaznaczamy również fragmenty mówiące o słońcu w znaczeniu dosłownym, jako o jednej z gwiazd, opisujące zjawiska związane z wschodami i zachodami słońca — ale też zaćmieniami słońca (którym zwykle przypisywano rolę omenu, złowieszczego znaku, jak pokazał to np. Prus w Faraonie).