Jan Słomka
Pamiętniki włościanina
Jeżeli zachorował ktoś starszy, to mówili, że już ma lata i żaden ratunek już mu...
Jeżeli zachorował ktoś starszy, to mówili, że już ma lata i żaden ratunek już mu...
Umierali bez trwogi i z nadzwyczajnym spokojem. Gospodarz na przykład, gdy się czuł bliski śmierci...
Gdy spostrzegli, że chory jest konający, przynosili snop prostej słomy, rozścielali w izbie pod środkowym...
Wspomniana kładka przez rów straszną była dla tych, co wracali z miasta w stanie nietrzeźwym...
W domu miałem błogosławieństwo Boże. Od roku 1861 do 1885 żona powiła siedem córek i...
Dzieci, które w dzień bawiły się, nie pojmując grozy sytuacji, teraz milkną i siedzą cichutko...
— Pani mąż dostał numerek — informuje mnie ktoś z grupy.
Więc Jurek poszedł. Dobrze, że nie...
Nie, nie doczekał mały chłopczyk szczęśliwej wolności. Dwa miesiące potem policjanci polscy złapali nieszczęśliwe dzieci...
Drzwi otworzyły się gwałtownie. Światło lampki karbidowej zamigotało od prądu powietrza. Wpadło dwóch policjantów z...
Przytulam się do mego męża.
— Jureczku, nie martw się, jakoś sobie damy radę, jakoś tam...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).