Ksawery Pruszyński
Droga wiodła przez Narwik
Wzrok, który wpierał się w kępy zaschłych badyli, ważył spojrzeniem jak skrzydłem nad chaszczami brzeźniaków...
Wzrok, który wpierał się w kępy zaschłych badyli, ważył spojrzeniem jak skrzydłem nad chaszczami brzeźniaków...
I ponownie przypomniał mu się Wolski. „On tam jeszcze leży gdzieś w tych krzakach, tu...
— Tu go pochowamy.
— Jak to tu?
Ale Andrzej już szedł od drogi w prawo, ku...
Poprzez trawy do stanowisk Andrzeja idzie kilku naszych. Jeden bez hełmu i bez karabinu. Wloką...
Ranny zamiera powoli. Zasypia bez żadnego jęku. Twarz złożona na pelerynie Andrzeja nabiera naraz blasku...
Płużański leży na skale wysuniętej, zawisł nad morzem prawie. Seria poszła w dół, ponad wierzchołki...
Kapitan myśli przez chwilę. Andrzej wie i teraz, co mu powie.
— A wie pan, jak...
Leżało na nich ciało zupełnie bezwładne, chwiejące się od poruszeń. Twarz, aż po czoło same...
Oto dopełniły się wszystkie cele, dla których szturmowano Narwik. Nie będzie tunelami kolei szwedzkiej podjeżdżać...
Doszło się już prawie do tego, że się jej nie widzi; nie słyszy się jej...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).